Od października na Piaskach ktoś truje psy. Wykłada kiełbasę wypełnioną prawdopodobnie żrącą substancją typu kret. Na klatkach schodowych bloków i kamienic zostaną powieszone plakaty ostrzegające mieszkańców. Policja apeluje o zgłaszanie zagrożeń.
Konferencję przy zbiegu ulic Wileńskiej i Śniadeckiego urządził adwokat właścicielki otrutego psa Dawid Zakrzewski. Obecny był też starosta pabianicki Krzysztof Habura. W tym rejonie od kilku miesięcy grasuje truciciel zwierząt.
Na początku lutego ofiarą truciciela padł mały pies rasy chihuahu. Nie udało się go uratować. Zjadł trujące smakołyki, które były rozłożone na ulicy Jana Pawła II. W listopadzie otrute zostały dwa psy z okolic ulicy Wileńskiej. 7-miesięczny doberman odszedł, a suka o imieniu Skaj trafiła do psiego szpitala. Jej stan był bardzo ciężki, ale przeżyła.
– Niestety truciciel do dziś nie został zatrzymany, dlatego tutaj się spotykamy. Razem z nami jest właścicielka otrutego psa. Składamy doniesienie do prokuratury – mówi Dawid Zakrzewski, adwokat. – Oprócz zatrutej kiełbasy są rozsypywane kapsułki z nieznaną substancją na trawnikach i nieopodal zabudowań mieszkalnych. Można sobie wyobrazić sytuację, że także człowiek, a tym bardziej dziecko może też dotknąć takiej substancji i ponieść uszczerbek na zdrowiu. Sprawa jest poważna.
Art. 35 ust. 1a ustawy o ochronie zwierząt mówi, że „Kto zabija, uśmierca zwierzę (...) podlega karze pozbawienia wolności do lat 3”.
– Brak słów. To barbarzyństw. Musimy zrobić wszystko, żeby go namierzyć i ukarać. Apeluję do państwa, abyście byli czujni. A jeżeli zobaczycie coś podejrzanego, proszę zwrócić się do policji. Rozmawiałem o tym zagrożeniu z komendantem policji insp. Jarosławem Tokarskim. Policja wie o tej sprawie – mówi starosta Krzysztof Habura.
Obecny na konferencji byli też: Krzysztof Rąkowski, przewodniczący Rady Miejskiej, i zastępca komendanta policji podinsp. Sławomir Kłos, któremu podlega Wydział Prewencji w naszej komendzie.
– Mieliśmy takie zgłoszenie w zeszłym roku i prowadziliśmy dochodzenie dotyczące otrucia zwierzęcia. W zeszłym roku jeden z otrutych psów nie przeżył. Drugiego udało się uratować. Teraz oficjalnie takiego zgłoszenia nie mieliśmy. Policjanci mają za zadanie skupić się każdego dnia i być czujnym w tym rejonie miasta, ale też na terenie całego miasta i powiatu. Apelujemy, żeby ewentualnie zabezpieczyć taką kapsułkę, żeby można było zbadać co to jest za substancja – mówi kom. Ilona Sidorko, oficer prasowy z komendy policji w Pabianicach. – Apeluję też do wszystkich o zgłaszanie zagrożeń na krajowej mapie zagrożeń bezpieczeństwa. Sami możemy je nanosić, a każde jest weryfikowane. Proszę też oprócz oficjalnych zgłoszeń kontaktować się z dzielnicowym danego rejonu i informować o zagrożeniu.